Dlaczego Msze święte za dusze w czyśćcu cierpiące są oznaką miłosierdzia względem osób będących „po tamtej stronie życia”?
Coraz częściej składane są intencje „za dusze w czyśćcu cierpiące”. Do niedawna, wręcz automatycznie, pytałem: ale za kogo konkretnie? Wtedy słyszałem odpowiedź: po prostu za dusze, które są w czyśćcu. Nie powiem, bardzo mnie to buduje. Rozumiem modlitwę za moich bliskich zmarłych. To bardzo naturalna intencja. Komuś coś zawdzięczam, albo czuję zobowiązanie. Inna sytuacja: jest z mojej rodziny, albo grona znajomych, więc składam za niego na Mszę świętą. Natomiast intencja zakładająca myślenie o wszystkich duszach w czyśćcu cierpiących to już „wyższa szkoła jazdy”. Jak się okazuje, wcale nie taka rzadka. Coraz więcej wiernych chce w ten sposób pomóc osobom, które nie są jeszcze zbawione. Skąd się bierze taka wspaniałomyślna postawa? Nie omieszkałem tego sprawdzić. Poszukać, popytać, poczytać. Poniżej zamieszczam wyniki moich dociekań.
Msze za dusze w czyśćcu cierpiące – Pierwsza motywacja
Żywione od dawien dawna przekonanie poparte teologią Kościoła katolickiego, że dusze w czyśćcu oczyszczają się poprzez cierpienie. Same dla siebie już nie mogą nic zrobić poza cierpliwym czekaniem. Co innego my, żyjący jeszcze na Ziemi.
Zauważyła to św. Faustyna Kowalska. Napisała w swoim Dzienniczku: „Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą” (Dz. 20). Drugim powodem, co prawda wyglądającym na pierwszy rzut oka na egoistyczny, jest pomoc dusz czyśćcowych w naszej codzienności. My modlimy się za ich zbawienie, a one wstawiają się za nami u Boga. Bardzo dobry układ. Nie ma chyba lepszej pobudki do interwencji niż wdzięczność. Ojciec Pio nie raz o tym mówił. Twierdził, że dusze za które się modlimy odwdzięczają się wielokrotnie. Są naszymi orędownikami u Boga. Rozmawiając z zaprzyjaźnionym politykiem powiedział: „Musimy modlić się za dusze w czyśćcu. To niewiarygodne, co one mogą uczynić dla naszego duchowego dobra, z wdzięczności dla tych na ziemi, którzy pamiętają o modlitwie za nie”.
Musimy opróżnić czyściec!
Znane są Jego pełne determinacji słowa: „Módlcie się, módlcie się, módlcie się. Musimy opróżnić czyściec. Wszystkie dusze muszą być uwolnione”. Nie odbierałbym takiego podejścia za egoistyczne. Czy jest coś złego w tym, że szukamy wsparcia u tych, którym sami możemy pomóc? Dzięki takiej duchowej współpracy dochodzi do połączenia sił różnych części Kościoła – tego walczącego na Ziemi z tym cierpiącym w czyśćcu. Takie uduchowione projekty są godne polecenia.Trzecim bodźcem do ofiarowywania Eucharystii za dusze w czyśćcu cierpiące jest fakt, że to najlepiej wydane pieniądze po pogrzebie. Skoro i tak wydajemy duże kwoty na piękne wieńce, ogromne znicze, które nijak nie przekładają się na życie wieczne tych ludzi, to czy nie lepiej byłoby chociaż część zaplanowanych na to funduszy przekazać na najbardziej skuteczną, chrześcijańską modlitwę?
Rozważmy czym Msza święta różni się od wszystkich innych modlitw. Obojętnie jak dużo różańców, koronek i litanii byśmy nie zmówili, to i tak zawsze ta działalność religijna jest prośbą człowieka do Boga. Bardzo cenną, ważną i godną praktykowania. To jasne. Ale gdy weźmie się pod uwagę to, że w trakcie Mszy świętej sam Jezus Chrystus (wcielony Syn Boży!) modli się do swego Ojca doświadczanym cierpieniem, to od razu zaczynamy rozumieć, że nic „nie przebije” eucharystycznej formy modlitwy. Każda Eucharystia to bezkrwawa Ofiara Jezusa. Składa On Ofiarę za nas! Gdy Najświętsza Eucharystia jest sprawowana w jakiejś intencji, to otwiera się serce Boga. Jeszcze mocniej niż zwykle. Ta Ofiara otworzyła nam bramy do nieba. Umożliwiła zbawienie. Chciałoby się aż krzyknąć: to niesamowite!Kolejnym uzasadnieniem wartości modlitw za dusze w czyśćcu cierpiące jest to, że Pan Bóg chce tej modlitwy.
Nowenna
Pan Jezus w ósmy dzień nowenny (tej co odmawiamy przed Niedzielą Miłosierdzia, przypadającej tydzień po Uroczystości Zmartwychwstania) podyktował słowa, które odnoszą się właśnie do dusz czyśćcowych:
„Dziś sprowadź mi dusze, które są w więzieniu czyśćcowym i zanurz je w przepaści Miłosierdzia Mojego, niechaj strumienie Krwi Mojej ochłodzą ich upalenie. Wszystkie te dusze są przez mnie umiłowane, odpłacają się mojej sprawiedliwości, w twojej mocy jest im przynieść ulgę. Bierz ze skarbca mojego Kościoła wszystkie odpusty i ofiaruj za nie […]. O gdybyś znała ich mękę, ustawicznie byś ofiarowała za nie jałmużnę ducha i spłacała ich długi Mojej sprawiedliwości. Jezu Najmiłosierniejszy, któryś sam powiedział, że miłosierdzia chcesz, otóż wprowadzam do mieszkania Twego Najlitościwszego Serca dusze czyśćcowe, dusze, które Ci są bardzo miłe, a które jednak wypłacać się muszą Twojej sprawiedliwości, niech strumienie Krwi i Wody, które wyszły z serca Twego, ugaszą pragnienie ognia czyśćcowego, aby i tam się stawiła moc miłosierdzia Twego. Ze strasznych upałów ognia czyśćcowego wznosi się jęk do Miłosierdzia Twego. I doznają pocieszenia, ulgi i ochłody strumieniu wylanej krwi i wody”
(Dzienniczek 1226-1227).
Słowem, takie modlitwy są realizowaniem Bożej woli. Do mnie bardzo to przemawia. Chociaż mógłbym już skończyć i stwierdzić – tyle wystarczy – idźcie do swoich księży i zamówcie Msze święte za dusze w czyśćcu, to jednak będę kontynuował. Czuję, że jest jeszcze w tym temacie wiele do powiedzenia.
Wizja czyśćca
Następnym argumentem za ważnością modlitwy eucharystycznej jest wizja czyśćca. Gdyby było to spokojne miejsce, to ok. Skoro tam ci ludzie trafili, to widocznie tak musiało być. Zapracowali sobie. Jednak mnogość prywatnych objawień oraz Tradycja Kościoła ( która też przecież nie wyssała tego z teologicznego palca) mówi o dramacie tych osób. W wyniku tego włącza mi się „tryb empatyczny”. Sam bym nie chciał tak skończyć. A bardziej – być tam długo, bo jak wiemy czyściec jest poczekalnią do nieba, więc prędzej czy później się z niego wyjdzie. Mimo zaplanowanego „happy end-u” i tak nie dałbym ani sekundy dłużej cierpieć tym ludziom. Dlaczego?
Przeczytajmy fragment Dzienniczka św. siostry Faustyny. Rozwieje to wszelkie wątpliwości: „Ujrzałam Anioła Stróża, który kazał mi pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy przyjść im z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały mnie”.
Nic przyjemnego. Ba! Przedłużający się dramat. Kto by pomyślał, że właśnie ja mogę im pomóc. Tak samo Ty. Każdy z nas, którzy jesteśmy jeszcze na Ziemi.
Każdy z nas może pomóc!
Dlaczego więc nie pomagamy? Czyżbyśmy stracili wiarę w to, że nasze modlitwy mają przełożenie na to, co się dzieje po drugiej stronie życia? Aby nie było już wątpliwości, przywołajmy wezwanie Matki Bożej z Medjugorie:”Wiele dusz pozostaje w czyśćcu bo nikt się za nie nie modli”. „Dajcie radość zmarłym – ofiarując za nie Mszę Św.”Oraz kolejne: „Drogie dzieci! Dzisiaj pragnę wezwać was, byście codziennie modlili się za dusze w czyśćcu cierpiące. Każdej duszy potrzebna jest modlitwa i łaska, by dotarła do Boga i Bożej miłości. Poprzez to i wy, drogie dzieci, zyskujecie nowych sprzymierzeńców, którzy pomogą wam zrozumieć, że w życiu żadne sprawy nie powinny być dla was ważne, jedynie niebo jest tym, za czym należy tęsknić. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się bezustannie, byście mogli pomóc i sobie i innym, którym modlitwa przyniesie radość. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.” (Medziugorje, 6 listopada 1986).
Tradycja proponuje…
Na koniec, obok zachęty do odprawiania Mszy świętych za dusze w czyśćcu cierpiące, przytoczę wyjątkową modlitwę. Tradycja nazwała ją „modlitwą, która uwalnia 1000 dusz z czyśćca”. Gdy się to słyszy, aż chciałoby się złapać za głowę i powiedzieć: to nie możliwe. A jednak! Ta modlitwa została podyktowana św. Gertrudzie przez Pana Jezusa. W trakcie jednej z wizji przedstawił prostą i krótką modlitwę oraz obiecał, że za każde jej odmówienie uwolni wspomniane 1000 dusz z czyśćca. Uwaga! Tę modlitwę można odmawiać wielokrotnie w ciągu dnia. Dostaliśmy do naszej dyspozycji tak skuteczne narzędzie pomocy duszom. Niech ona towarzyszy nam obok sprawowanych Eucharystii za dusze w czyśćcu cierpiące:
MODLITWA ŚW. GERTRUDY uwalniająca 1000 dusz z czyśćca
Ojcze Przedwieczny,ofiaruję Ci, Najdroższą Krew Boskiego Syna Twego,Pana naszego, Jezusa Chrystusaw połączeniu ze wszystkimi Mszami świętymi dzisiaj na całym świecie odprawianymi, za dusze w Czyśćcu cierpiące, za umierających,za grzeszników na świecie,za grzeszników w Kościele powszechnym,za grzeszników w mojej rodzinie,a także w moim domu. Amen.Święta Gertruda nie raz opisywała w swoich tekstach różne spotkania z duszami czyśćcowymi. Potwierdzała przekonanie Kościoła, opisując jak zmarli wskazywali jej na wielką moc Mszy świętej. Chociażby dusza zmarłej zakonnicy, która powiedziała: „Och, jakże szczęśliwa jestem, że miałam szczególne nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu w swoim życiu, ponieważ przez nie teraz otrzymałam wiele owoców. To nie potrwa już długo i zostanę przyjęta do wspaniałości nieba”. Niech dokonane tutaj rozważania skłonią nas do prośby o Msze święte za dusze w czyśćcu cierpiące.
P.Ś.
Jeśli chcesz, by w krótkim czasie zostały odprawione Msze święte za dusze w czyśćcu cierpiące, to napisz do nas.